Wskaźnik zabójstw jest w Moskwie pięć razy wyższy niż w innych europejskich stolicach, a serwisy informacyjne często zaczynają się tam od doniesień o szturmie uzbrojonych bandytów a to na bank, a to na dom bogatego przedsiębiorcy. Najbardziej niebezpiecznie jest w centrum miasta. Najlepsza recepta na spokój to - jak mówią mieszkańcy - siedzieć wieczorem w domu. Ale przyznają też, że miasto nieco się uspokoiło. - Kiedyś dochodziło do strzelanin. Teraz krzyki i bójki zdarzają się naprawdę rzadko - opowiada korespondentowi RMF FM mieszkanka rosyjskiej stolicy.