Krótkie, 29-sekundowe wideo ma według nich dowodzić, że Król Popu nadal żyje, mimo że w żaden sposób nie potwierdzono autentyczności nagrania. Filmik powstał najprawdopodobniej w podziemnym garażu. Widać na nim auto koronera, z którego wysiada mężczyzna eskortowany przez ochroniarza. Budową ciała przypomina Jacksona. Ma też ciemne włosy. Podczas całego nagrania jego twarz pozostaje jednak zakryta. Osoba, która umieściła wideo w popularnym serwisie Live Leak, twierdzi, że otrzymała je od "wiarygodnego źródła". Nie gwarantuje jednak jego autentyczności. "Sprawdziłem numery rejestracyjne i wygląda na to, że Król Popu wyskakuje z tego samego auta, którym transportowano jego zwłoki" - czytamy w opisie filmiku. Jednakże numery rejestracyjne nie są na tyle widoczne, by ich odczytanie nie pozostawiało wątpliwości. Nie ma także informacji, kiedy filmik został nakręcony. W autentyczność nagrania nie wierzą użytkownicy Live Leak. "Michael Jackson, Elvis, 2Pac i Biggie siedzą gdzieś na jakiejś wyspie i wspólnie nagrywają. Później będę miał z tego filmik" - napisał jeden z nich.