- Byłem zszokowany widząc wyniki testu. Większość osób wpada w śpiączkę i umiera mając we krwi 4 promile - powiedział agencji policjant Damir Cutura. Branko Milicevic został zatrzymany we wtorek niedaleko miasta Citluk na południu kraju, kiedy inni kierowcy poskarżyli się policjantom, że mężczyzna jedzie zygzakiem. Poziom alkoholu we krwi Milicevic przekroczył normy 20 razy. Dopuszczalny poziom w Bośni wynosi 0,3 promila. - Musiałem sprawdzić czy alkomat działa poprawnie, bo nie mogłem uwierzyć - podsumował Cutura. Kierowca stanie przed sądem.