Komórka terrorystyczna jest jak firma, z szefem na samym szczycie. Można więc ją zniszczyć eliminując z niej kluczowe osoby i przecinając w ten sposób kanały komunikacyjne pomiędzy jej członkami - wyjaśnia Jonathan Farley, matematyk z Caltechu. Uczony dodaje, że od lat matematycy próbują rozwiązać problem stworzenia idealnej, najbardziej odpornej na zniszczenie sieci. Farley ma nadzieję, że jego teoria przyda się podczas walki z terroryzmem. Podczas jej opracowywania konsultował się z ekspertami ds. terroryzmu i poczynił kilka generalizacji, które były konieczne, by przedstawić całość jako matematyczną formułę. Założyliśmy, że ataki przeprowadzana są wówczas, gdy lider opracuje plan i wyda rozkaz - mówi matematyk. Poza tym, po konsultacjach ze specjalistami założył, że poszczególne komórki porozumiewają się ze sobą, każda ma lidera, który może nadzorować ograniczoną liczbę osób (najwyżej cztery) oraz, że istnieje bardzo niewielu wyższych rangą przywódców. Przy takich założeniach Farley wraz z kolegami z McGill University w Monterealu stworzył graf, przedstawiający idealną strukturę terrorystyczną. Główną trudnością było określenie, które z elementów tego grafu należy wyeliminować, by zniszczyć całą strukturę. Matematycy szukali minimalnej liczby rozwiązań, koniecznych do osiągnięcia celu. Krótko mówiąc, pokazaliśmy, których ludzi trzeba wyłapać - mówi Farley. Praktyka pokazała, że matematyczne teorie mogą przydać się w walce z przestępczością. Niedawno na Jamajce rozbito sieć handlarzy narkotyków i przemytników broni posługując się właśnie pracami matematyków. Farley zauważa, że opracowana przez niego struktura jest najlepszym z możliwych rozwiązać. Należy więc założyć, że właśnie takie rozwiązanie - celowo lub przypadkiem - zastosowali terroryści. Matematyk mówi, że nie ma nic przeciwko temu, by ktoś pokazał błędy w jego rozumowaniu, ale chciałby przede wszystkim, by jego teorią zainteresowały się agendy odpowiedzialne za walkę z terroryzmem. Pozostaje jednak sceptykiem. Uważa, że matematyczne teorie nie są w takich przypadkach brane pod uwagę. Mam wrażenie, że rząd USA nie przejmuje się matematyką. Nawet wtedy, gdy zostanie udowodnione, iż można osiągnąć lepsze rezultaty mniejszym kosztem. Mariusz Błoński