Projekt ustawy wymienia szczegółowo, jakie zwierzęta powędrować muszą do zoo, a jakimi nadal będzie można się cieszyć w obejściu (bądź na pokojach). Jeśli więc trzymacie - oprócz słonia, nosorożca czy lwa - krokodyla (choć nie każdego - są wyjątki), tygrysa, fokę, rosomaka, wilka, pytona tudzież jadowite pajęczaki - pożegnajcie się z pupilami. Zostaną wam odebrane. Jeśli jednak tak się złożyło, że życie wam umila żyrafa, mrówkojad, ryś bądź pies dingo - możecie spać spokojnie. Pupil zostanie w domu, pod warunkiem, że zdobędziecie nań specjalne pozwolenie. - Doskonale rozumiemy, że osób hodujących przykładowo hipopotamy jest niewiele, o ile w ogóle takie są. Trzeba jednak uregulować również takie przypadki - mówiła "tvp.info" rzeczniczka resortu środowiska Magda Sikorska, i zapowiada 'szeroką konsultację" rozporządzenia ze specjalistami. - Równie dobrze można by zapisać, że nie można trzymać w domu dinozaura - cytuje "tvp.info" Mariana Filara, profesora prawa i posła z koła Stronnictwa Demokratycznego. - To klasyczny przykład nadprodukcji prawnej. Na pierwszym miejscu powinno być życie, a na drugim prawo. Tutaj jest na odwrót - dodaje.