Krokodyl przyleciał samolotem linii EgyptAir ze stolicy Emiratów Arabskich, Abu Zabi. Nielegalny podróżny - przewożenie gadów w indywidualnym bagażu lotniczym jest zabronione - wyślizgnął się z torby pasażera i zaczął biegać po kabinie pasażerskiej, wywołując powszechne zamieszanie i panikę. Obsłudze samolotu po dłuższym polowaniu udało się złapać krokodyla, który zdawał się jeszcze bardziej wystraszony niż pasażerowie. Żaden pasażer spośród dorosłych ani dzieci, których było kilkoro na pokładzie, nie przyznał się do "kontrabandy". Gdy samolot wylądował, na kairskim lotnisku na krokodyla czekał już samochód z ogrodu zoologicznego i weterynarz.