- Tu moje życie nie jest zagrożone, spełniło się moje wielkie marzenie - powiedział Coulibaly dziennikowi "El Pais". Status uchodźcy dla Malijczyka albinosa zatwierdzono w ubiegły piątek. Albinizm, inaczej bielactwo, to wrodzony brak lub niedobór barwników melaninowych (pigmentu) u zwierząt i ludzi. Albinosi padają ofiarą dyskryminacji, czasami mordów rytualnych w wielu regionach Afryki, zwłaszcza w Burundi i Tanzanii. Młody Malijczyk przypłynął nielegalnie w pirodze na Wyspy Kanaryjskie w marcu. Wystąpił o status uchodźcy, wskazując, że próbowano go uprowadzić do Bamako. - Próbowali mnie uprowadzić dwukrotnie, żeby wykorzystać moje ciało. Wiem, że innym albinosom odcinano palce lub głowy, żeby ich użyć do rytuałów - powiedział uchodźca dziennikowi. Coulibaly był wspierany w swych staraniach o status uchodźcy przez malijskiego śpiewaka Salifa Keitę, który sam jest albinosem i który apelował w listopadzie o lepszą ochronę takich ludzi, często zabijanych w ostatnich latach w regionie Wielkich Jezior. W ciągu dwóch lat w Tanzanii i Burundii zabito i rozczłonkowano ponad 50 albinosów. Ich części sprzedano za tysiące dolarów czarownikom, którzy wykorzystują je do swych praktyk. Młody Malijczyk spodziewa się, że wkrótce dołączą do niego w Hiszpanii dwaj z trzech braci, którzy też cierpią na bielactwo.