Kaczorki powpadały do kanału przez otwory w studzience ściekowej, kiedy prowadzone przez matkę-kaczkę, przechodziły przez ulicę. Kaczka, widząc tragedię swoich maleństw, podniosła straszliwy raban. Na ratunek pospieszyli pracownicy służb municypalnych. - Ich mama biegała po ulicy, to cud, że nie przejechał jej żaden samochód. Wzięliśmy siatkę do podbierania ryb i wyłowiliśmy kaczorki. Niebożęta pływały w ściekach - mówi Royal Hobsonm, pracownik służb porządkowych miasta Meridian. Matka-kaczka czekała przy studzience ściekowej. Kiedy jej potomstwo zostało wyłowione, cała rodzina poczłapała swoją drogą.