- Powzięłam postanowienie, kiedy miałam 12 lat, że nigdy nie wyjdę za mąż, i nigdy nie zmieniłam zdania - powiedziała emerytowana sekretarka Clara Meadmore. Wyjaśniła, że w czasach jej młodości seks pociągał za sobą małżeństwo. - Ludzie dopytują się, czy jestem lesbijką, a ja odpowiadam, że nie. Po prostu nigdy seks mnie nie interesował ani o nim nie marzyłam - powiedziała dziennikarzom. Zaznaczyła, że zawsze była zbyt zajęta innymi sprawami: - Musiałam nauczyć się stać na własnych nogach i zarobić na siebie. Niektórzy mężczyźni nie lubią tego u kobiet i nie upłynęło wiele czasu, a byłam już na małżeństwo za stara. - Zawsze miałam masę platonicznych przyjaźni z mężczyznami, ale nigdy nie odczuwałam potrzeby czegoś więcej - dodała panna Meadmore. 105. urodziny jubilatka świętowała z kieliszkiem wina w domu opieki w Perranporth w Kornwalii. Jeszcze osiem lat temu sama kosiła trawę w ogrodzie. Nigdy nie miała telewizora, ale lubi słuchać radia. Lubi też gotować, czytać i zajmować się ogrodem. Panna Meadmore urodziła się w Glasgow w 1903 roku. Podczas II wojny światowej służyła w Żeńskiej Służbie Pomocniczej w Królewskich Siłach Lądowych w Egipcie.