Celem wyprawy było badanie stężenia pochłaniających światło pyłów na wysokości od trzech do czterech tysięcy metrów. W te rejony rzadko wysyłane są urządzenia naukowe. Zawieszone w powietrzu drobne cząstki odgrywają ważną rolę w procesie globalnego ocieplenia. Lenarcic wystartował ze stolicy Słowenii, Lublany ponad miesiąc temu. Po drodze miał wiele przygód i międzylądowań. We Francji była fatalna pogoda, w Irlandii nie było odpowiedniego paliwa. Dlatego podróż zamiast dwóch tygodni, zajęła mu miesiąc. Ciekawostką jest fakt, że awionetka słoweńskiego podróżnika waży zaledwie 290 kilogramów.