Tych, który odbrązawiają mit "tatrzańskiego Robin Hooda" i - zapewne zgodnie z prawdą - powątpiewając w jego legendarną szlachetność i wrażliwość społeczną sugerują, że był po prostu zwykłym zbójem - nazwał premier Fico "narodowymi ignorantami" i "duchowymi bezdomnymi", grzmiąc, że "naród bez symbolu to nie naród". I tak to premier Fico, jak się okazuje, nie podziela opinii większości badaczy, że należy bezwzględnie oddzielić osobę zbójnika od jego legendy. - Gwarantuję wam, że w Anglii nikt o Robin Hoodzie nie powie, że był kryminalista - tłumaczył Fico. ZS