Policja z miejsca okrzyknęła księdza nieodpowiedzialnym i przypomniała, że kradzież to przestępstwo. Ojciec Jones tłumaczy, że nie namawia bynajmniej do przestępstwa. Uważa po prostu, że to najlepsza opcja dla tych, którzy nie mają z czego żyć. Z tego powodu też - tłumaczy - mówi o kradzieży w supermarketach obracających gigantycznymi sumami, a nie o małych, rodzinnych sklepikach. Richard Dodd z British Retail Consortium, organizacji reprezentującej właścicieli niewielkich sklepów przypomina, że przykazanie "nie kradnij" jest centralną częścią "wszystkich chyba religii". ZS