Pożar wybuchł w czwartek rano w jednym z tylnych pomieszczeń i szybko się rozprzestrzeniał. Na szczęście uparte chrobotanie Rabbita obudziło jego właściciela, który wyszedł zobaczyć, co się stało - opowiedział Mick Swift ze straży pożarnej. Ogień spowodował dość duże szkody materialne, ale dzięki interwencji królika obyło się bez ofiar - zaznaczył.