Kostiumowy bieg dinozaurów. 300 osób rywalizowało w Waszyngtonie
Blisko 300 osób wystartowało w czwartek w tradycyjnym wyścigu tyranozaurów w Auburn. W wydarzeniu wzięli udział zawodnicy różnych kategorii wiekowych - mężczyźni, kobiety, dzieci a nawet seniorzy powyżej 50 lat.

Najlepszy czas w tym roku uzyskał Andrew Stuber.
Wyścig dinozaurów. Skąd wzięła się ta tradycja?
Impreza, w której uczestnicy biegną w dmuchanych strojach dinozaurów, została po raz pierwszy zorganizowana w 2017 roku jako forma integracji dla pracowników firmy zajmującej się dezynsekcją.
Pomysł szybko zyskał dużą popularność w sieci. Po pozytywnym odbiorze oraz licznych zapytaniach o możliwość udziału w biegach, organizatorzy zdecydowali się udostępnić wyścig szerszej publiczności, co nastąpiło już rok później.
Zawody, w których uczestnicy wcielają się w prehistoryczne stworzenia, zdobyły uznanie nie tylko w USA - podobne wydarzenia organizowane są m.in. w Japonii. Ich inicjator, Naoki Kawamoto, zauważył, że biegi w kostiumach pomagają Japończykom przełamywać bariery społeczne.
"Biegacze mogą robić rzeczy, których (normalnie) nie mogą. Jeśli wszyscy są tyranozaurami, to nie ma dla nich zachowań żenujących" - stwierdził.
Tyranozaurze wyścigi obiegły świat
Tyranozaurze wyścigi odbywają się także na brytyjskiej wyspie Man (tamtejsza edycja planowana jest na sierpień i ma szansę trafić do Księgi rekordów Guinnessa pod względem liczby uczestników).
Natomiast w Australii to organizacja zajmująca się ochroną koni wyścigowych postanowiła zorganizować taki bieg, zachęcić widzów do bojkotu wyścigu koni o Puchar Melbourne.