Organizatorzy twierdzą, że zainspirowali się średniowiecznym Tańcem Śmierci. Arcybiskup Toledo, kardynał Antonio Canizares uznał natomiast - jak donosi w poniedziałek "El Pais" - że dopuszczono się obrazy ciała Chrystusa i prosił o wybaczenie dla sprawców. Wiernym arcybiskup mówił w niedzielę, że procesja z udziałem Marii Panny i św. Piotra była drwiną z katolickich obchodów Bożego Ciała. Przedstawiciele teatru Marboria odpierają zarzuty mówiąc, że zostali dobrze przyjęci przez większość przechodniów, z wyjątkiem niewielkiej grupki, która zbeształa ich i obiecała się za nich modlić. Dodają, że zostali wynajęci przez władze miejskie. Reuters zwraca uwagę, że po śmierci w 1975 roku dyktatora Francisco Franco społeczeństwo hiszpańskie stało się jednym z najbardziej liberalnych. Agencja odnotowuje też, że socjalistyczny rząd premiera Jose Luisa Rodrigueza Zapatero rozgniewał Kościół legalizując związki homoseksualne, ułatwiając rozwody i ograniczając wpływy katolickie na oświatę. Reuters pisze, że Toledo ma reputację jednego z najbardziej konserwatywnych miast w Hiszpanii. Było kiedyś siedzibą stałego biura hiszpańskiej inkwizycji, "które miało bardziej bolesne metody rozprawiania się z bluźnierstwem niż te, którymi dysponuje Canizares".