W wynędzniałej Korei Północnej, skąd raz po raz dochodzą informacje o klęskach głodu, na wyłączne potrzeby władcy, lubiącego kolej, a bojącego się latania samolotami, wybudowano prawie 20 dworców kolejowych. Pociągi Kima to łącznie 90 wagonów, w których mieszczą się m.in. sale konferencyjne, pomieszczenie, w którym przywódca występuje na audiencjach, luksusowe sypialnie... Nie brakuje oczywiście telefonów satelitarnych i wielkich telewizorów. Podróże Kima wymagają nie tylko stosownej oprawy, lecz także ogromnych środków bezpieczeństwa. Trasę przejazdu sprawdza pociąg specjalny, jadący przodem. "Konwój" zamyka pociąg z ochroniarzami, a także z personelem, dla którego zabrakło miejsca w pancernym pociągu przywódcy. Nad bezpieczeństwem Kim Dzong Ila podczas jego wojaży po kraju czuwają też wojskowe samoloty i śmigłowce. "Dzoson Ilbo" dowiaduje się, że służby wywiadowcze USA i Korei Południowej śledzą pociągi Kima, korzystając m.in. z satelitów i bezzałogowych samolotów szpiegowskich.