Sędziwy nielot zaczął łysieć i zupełnie stracił ochotę na baraszkowanie w basenie razem ze swoimi pobratymcami. Kiedy inni zażywali kąpieli, on stał, drżąc, gdzieś na uboczu. Jego opiekunowie postanowili jakoś temu zaradzić i zaprojektowali dla niego specjalny strój. W odróżnieniu od ssaków morskich, pingwiny nie mają, niestety, podskórnej warstwy tłuszczu, dlatego gdy stracą pióra, nic już nie chroni ich przed chłodem. W dodatku Pierre reprezentuje gatunek zamieszkujący Afrykę, jest bowiem pingwinem przylądkowym (Spheniscus demersus). Pam Schaller, biolog z morski z Akademii, próbowała najpierw ogrzać pingwina lampami. Potem wpadła na zupełnie inny pomysł. Skoro kombinezony pozwalają ludziom pływać w zimnych wodach Pacyfiku, może warto by wyprodukować jeden nieco mniejszy dla nielota? Projekt bardzo się spodobał załodze Oceanic Worldwide, firmy produkującej sprzęt do nurkowania. Byliśmy bardzo podekscytowani zadaniem. Słyszeliśmy, że większość pingwinów dożywa zaledwie dwudziestki, a nasz mały podopieczny skończył już 25 lat. Jeśli można cokolwiek zrobić, by mu pomóc, bardzo chętnie się w to włączymy - podkreśla Teo Tertel, specjalista ds. marketingu. Schaller przeprowadziła szereg pomiarów i obserwacji, by dobrze dopasować kombinezon Pierre'a. Strój zapina się z tyłu na rzepy, pokrywa klatkę piersiową ptaka, a po bokach ma niewielkie wycięcia na skrzydła. Pracownicy akwarium obawiali się, że członkowie minikolonii mogą nie zaakceptować Pierre'a w jego nowym wydaniu, tak się jednak nie stało. Staruszek dostał ogrzewający strój ok. 1,5 miesiąca temu. Od tego czasu przybrał na wadze, pod kombinezonem zaczęły mu też odrastać pióra. Odzyskał dawną pewność siebie i spędza więcej czasu u boku partnerki. Anna Błońska