Hotelarz Piper sprzedaje dwa hotele, dwa bentleye, kolekcję malarstwa i tytuł "pana na włościach", który wraz z posiadłością nabył za milion funtów. Ponieważ jest chory na raka prostaty, chce po sprzedaniu dobytku przeprowadzić się do Londynu, by zamieszkać bliżej dzieci. Piper, którego dobrze znają w rodzinnym Plymouth, ma nadzieję, że ze sprzedaży uzyska 4 mln funtów, choć jego posiadłości ziemskie wyceniano przed spadkiem cen na 6 mln. Jak dotąd napłynęło ponad 100 ofert. Ostatnia, z czwartku, opiewa na 1,3 mln funtów. Licytacja będzie trwać do poniedziałku 11 sierpnia. Sześć lat temu starania Pipera o zdobycie żony zakończyły się niepowodzeniem, choć na jego ogłoszenie w gazecie "International Herald Tribune" odpowiedziało ponad 2000 kobiet. Wybranka, 32- letnia amerykańska rozwódka przyjechała z dwojgiem dzieci, ale zaledwie po kilku dniach zrezygnowała. W ramach obecnego życiowego posunięcia Piper gotów jest nabywcę przedstawić niektórym z kobiet, których oferty odrzucił. Brytyjski ekscentryk nie jest pierwszą osobą, która wystawia na aukcji "swoje życie". W marcu pod wpływem rodzinnych zawirowań pewien mieszkaniec Australii wystawił na aukcji internetowej swój dom, dobytek i posadę w sklepie z dywanami w Perth. 44-letni Ian Usher liczył na co najmniej 400 tys. dolarów. Udało mu się uzyskać tylko 380 tys.