Znaleziona w środę prawa stopa, podobnie jak większość wcześniejszych, znajdowała się w sportowym bucie - powiedział sierżant Mike Tresoor. I tym razem poza stopą na plaży nie znaleziono żadnych innych ludzkich szczątków. Stopy pojawiają się przy brzegu w okolicy Vancouver w kanadyjskim stanie Kolumbia Brytyjska. Lokalne media prześcigają się w wymyślaniu teorii, mających wyjaśnić makabryczne znaleziska. Najpopularniejsze hipotezy łączą odnalezione stopy z mafijnymi porachunkami, wypadkami morskimi oraz falą tsunami, która nawiedziła Azję w 2004 roku. Eksperci medycyny sądowej wyjaśniają, że ciało ludzkie dezintegruje się, gdy jest przez długi czas zanurzone w wodzie. Nie ma natomiast dowodów, że odnalezione stopy zostały umyślnie odcięte. Rzeczniczka policji Annie Linteau powiedziała, że nie wyklucza się, iż chodzi o szczątki zaginionych rybaków lub ofiar katastrofy lotniczej. Nie chciała spekulować na temat ewentualnego przestępczego tła makabrycznych znalezisk. Sprawą zajmują się także patolodzy. Materiał DNA pobrany z pierwszych trzech stóp nie naprowadził śledczych na żaden ślad, ponieważ nie był zgodny z żadną z próbek w policyjnych bazach danych. Sprawdzanie DNA pozostałych stóp jest w toku.