Kadafi jest człowiekiem ekstrawaganckim - odwiedzając zagranicznych przywódców wozi ze sobą własny, tradycyjny namiot, a swego czasu zasłynął ze straży przybocznej składającej się wyłącznie z młodych, atrakcyjnych kobiet. Z tej perspektywy fakt, że wozi ze sobą także własnych tłumaczy nie wydaje się już specjalnie zadziwiający. Kadafi wyjaśnia, że wyłącznie jego tłumacze są w stanie zrozumieć dialekt, którym się posługuje, choć w ONZ-cie przemawiał w raczej standardowym arabskim . Niestety: mimo, że arabski był standardowy, mimo, że tłumacz był "dworski" - na Kadafiego nie było mocnych. Sposób bowiem, w jaki wypowiadać się zwykł Kadafi jest bardzo nietypowy. - Już nawet nie chodzi o to, że to, co Kadafi mówi nie ma sensu - mówi jeden z ONZ-owskich tłumaczy (choć przywódca Libii znany jest z wielu co najmniej kontrowersyjnych twierdzeń) - ale sposób w jaki się wypowiada jest bardzo dziwaczny. Wyczerpanego tłumacza zastąpił szef sekcji arabskiej ONZ - Rasha Ayalyaqeen. Na drugi dzień Ayalyaqeen dostał dzień wolnego. ZS