Mężczyzna wykorzystuje popularność, jaką niechcący zdobył w czasie kampanii wyborczej. Już niedługo jego relacje będzie można znaleźć na jednym z portali internetowych. Jak sam mówi, chce opisywać konflikt izraelsko-palestyński z perspektywy przeciętnego człowieka, ale hydraulik, a teraz dziennikarz, nie krył nigdy swoich sympatii do Izraela, więc jego relacje mogą być nieco tendencyjne. W czasie kampanii wyborczej, gdzie występował u boku Johna McCaina, powiedział m.in., że każdy głos oddany na Baracka Obamę to głos na zamordowanie Izraela. Teraz Joe swoimi spostrzeżeniami będzie się dzielił z czytelnikami portalu, który już wykreiował się w mediach dzięki osobie nowego korespondenta.