Niewielki owad, który jest w stanie pozbyć się zwłok zwierzęcia znacznie większego od siebie. Mowa o grabarzu pospolitym, który posiada "własny oddział najemników", to oni pomagają mu pozbyć się ciał gryzoni. Grabarz pospolity. W kilka godzin może zakopać gryzonia "Samiec wyczuwa woń padliny z wielu kilometrów. Precyzyjnie nawigowany zapachem odnajduje ciało i przy pomocy feromonów oraz 'zawołań' rzuca w przestrzeń ogłoszenie matrymonialne" - opisuje Dariusz Dziektarz, tłumacząc sposób działania grabarza. Owad wraz ze swoją partnerką zakopują ciała zwierząt. W zaledwie kilka godzin są w stanie pogrzebać ofiarę na głębokość ludzkiej dłoni. Dziektarz podkreśla, że grabarz jest wielkości szerszenia, a w pojedynkę jest w stanie przenieść martwego gryzonia w inne miejsce. Następnie zwłoki, umieszczone pod ziemią, formowane są w kulę, na której ma powstać nowe lokum dla chrząszczy. "Ojciec jednak szybko porzuca rodzinę, za to matka będzie opiekowała się swoimi dziećmi aż dorosną. 'Pomoże' jej w tym oddział drapieżnych roztoczy, z którymi przyleciała odpowiadając na wezwanie samca" - czytamy. Pożyteczne i niezbędne owady. Z padliny robią sobie dom Zadaniem roztoczy jest likwidowanie jaj padlinożernych much, które są konkurencją dla potomstwa grabarzy. Dziektarz zamieścił do wpisu nagranie, na którym można zauważyć, jak cały spód chrząszcza się porusza - to właśnie tam znajdują się pajęczaki. Dalej opisano proces zadomawiania się oraz opieki nad nowym pokoleniem grabarzy. Początkowo samica karmi larwy "doustnie" - podaje im płyn z przeżutej padliny. Kiedy potomstwo jest na tyle dorosłe, aby żywić się samemu, matka pozostaje u ich boku do momentu, aż się przepoczwarzą. "Nawet gdy już nie karmi, oczyszcza i broni młodych, które nie przeżyją bez opieki" - wskazuje Dziektarz. Konkludując wpis dodaje, że grabarze są pożyteczne i stanowią niezbędny element "obiegu materii". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!