Wszystko robimy przez telefon komórkowy. Na specjalnej stronie internetowej kupujemy bilet i od razu na telefon przesyłany jest specjalny, graficzny kod paskowy. Na lotnisku przechodzimy przez bramkę, gdzie przykładamy wyświetlacz telefonu z kodem do czytnika, a automat drukuje nam kartę pokładową. Wtedy zostaje nam już tylko kontrola bezpieczeństwa. To wymarzone rozwiązanie dla podróżujących często i tylko z bagażem podręcznym. Jeśli musimy nadać jakąś walizkę, wystarczy podejść z kartą pokładową do kolejnego stanowiska i wrzucić bagaż na taśmę. Po raz pierwszy tą usługę uruchomiono w Japonii, ale niedługo może zawitać także do nas.