Faktycznie, na zdjęciach wykonanych przez jednego ze współpracowników portalu, północnokoreańskie automaty nie prezentują się specjalnie dobrze. Ale czy ktoś pamięta jeszcze automaty do gier, które pikały, piszczały, terkotały i wydawały z siebie przeróżne dziwne dźwięki w "salonach gier" w naszych miastach na początku lat dziewięćdziesiątych? Pamiętacie? Nie było dużo lepiej... A już zupełnie szczerze - jesteśmy zdziwieni, że w Korei Północnej w ogóle są automaty do gier. I nie jest to szyderstwo z tego kraju - bardziej dziwi nas, że idea dżucze, która zakłada samowystarczalność Korei w warunkach zupełnego oderwania od świata, dopuszcza na teren tego kraju tak ewidentne odpryski Zachodu. I odrywa naród od studiowania dzieł Wielkiego Przywódcy. Oraz ćwiczenia choreografii paradowej. ZS