Biedronki opanowały chodniki, fasady budynków i plaże. Przestały być w Niemczech synonimem szczęścia. - Wnerwiają cały czas, są nie do zniesienia. Chodzą po rękach, ręcznikach, wszędzie - skarżą się Niemcy wypoczywający nad Bałtykiem. Ekolodzy uspokajają, że to nie plaga, tylko zupełnie naturalne zjawisko będące skutkiem ciepłej i wilgotnej pogody. Biedronki nie są groźne dla ludzi. Kto jednak chce uniknąć kontaktu z nimi, powinien zasłaniać okna siatkami przeciw owadom i nie ubierać się w jaskrawe kolory - radzi niemiecki urząd zdrowia.