Przede wszystkim informujemy zatem, że p. Leo Beenhakker nie musi oddawać prezydentowi Orderu Odrodzenia Polski, a nawet nie powinien. Pan prezydent był jednak, jak się okazuje, szeroko konsultowany i mimo, że wręczał medal p. Beenhoverowi, faktycznie wręczył go p. Beenhakkerowi i wygląda na to, że to właśnie jego miał na myśli i w chwili obecnej nie robi z tego żadnego problemu. A co do przegranego meczu - trener będzie miał jeszcze niejedną okazję by się zrehabilitować. Informujemy także, że Lech i Jarosław Kaczyńscy nie zrobili, o ile nam wiadomo, żadnego dowcipu obywatelom, a już na pewno nie zamieniali się miejscami. Prezydent nie pojechał więc do Juraty szaleć na quadzie, tylko, jako porządna głowa państwa, wygłosił przemówienie w Sejmie, którego wysłuchał - między innymi - były premier. Donosimy także, że Polacy zamieszkali w okolicach Szczecina, ale po niemieckiej stronie granicy, nie zamierzają tworzyć Polskiego Autonomicznego Okręgu w Niemczech ani dokonywać secesji od Republiki Federalnej. Pani kanclerz Angela Merkel nie wygłosi antyorędzia, a komendant posterunku policji Hans-Dietrich Gompke nie istnieje, podobnie zresztą, jak miasteczka Heinrichsdorf i Schmagerhoff. Józef Piłsudski naprawdę umarł w maju 1935 roku i nie spędził jesieni życia w Gujanie Francuskiej polując na tapiry, a CIA nie ogłosiła publicznie istnienia latających talerzy. Zmysłu odpowiedzialnego za telepatię u człowieka nie odkryto, należy więc powstrzymać się od sugerowanych w artykule energicznych przykuców, by zmysł ten uruchomić. Niestety, również informacja o przekopaniu tunelu z Krakowa do Zakopanego nie jest prawdziwa. Podobnie jak ta, która mówiła, że Edyta Górniak, Muniek Staszczyk bądź Stachursky mają zaśpiewać polski hymn podczas Euro 2008 i ta, że Polacy zmienią ruch w Londynie z lewostronnego na prawostronny. Również PO nie zamierza forsować ustawy, w myśl której młodzi ludzie mogliby się pobierać na 5 lat - na próbę. Wszystkie pozostałe artykuły są w oczywiście oczywisty sposób prawdziwe.