Wszyscy mają nadzieję, że po raz pierwszy od lat uda się zorganizować Elfstedentocht - najcięższy łyżwiarski maraton na świecie - napisał "De Telegraaf". Po raz ostatni lód na 200-kilometrowej trasie miedzy jedenastoma miastami Fryzji był wystarczająco mocny w 1997 roku. Od tego czasu łyżwiarskiego maratonu, który po raz pierwszy odbył się 101 lat temu, nie udało się zorganizować. W 1986 roku jednym z zawodników był holenderski następca tronu Willem-Alexander. Królewski Holenderski Związek Łyżwiarski jest na razie ostrożny, wskazując, że Elfstedentocht można zorganizować, jeśli grubość pokrywy lodowej na całej trasie osiągnie co najmniej 15 centymetrów. Jest to konieczne, bowiem w tym wielkim łyżwiarskim wyścigu uczestniczy zwykle ok. 16 tysięcy osób. Na razie lód jest wciąż zbyt cienki, by utrzymać taki tłum łyżwiarzy. Bardziej realistyczna jest perspektywa wycieczek łyżwiarskich po kanałach Amsterdamu. Wstrzymano tam żeglugę i Holendrzy mają nadzieję, że pokrywa lodowa już wkrótce będzie wystarczająco gruba.