Agencja powołuje się na holenderski dziennik "De Volkskrant", którego reporterzy rozmawiali z ludźmi wierzącymi w szybko zbliżającą się apokalipsę. Według nich w 2012 roku wypada data, która według kalendarza Majów wyznacza koniec historii. Ma to nastąpić 21 grudnia roku 2012 o godzinie 11:11 GMT. "De Volkskrant" pisze, że wielu z jego rozmówców już gromadzi niezbędne zapasy i buduje tratwy ratunkowe. Nie wszystkim jednak koniec świata kojarzy się z źle. - Może to wcale nie tak źle, że Holandia zostanie zniszczona - powiedziała gazecie Petra Faile. - Nie podoba mi się już w tym kraju. Zwróćcie uwagę na imigrację. Władze pozwalają innym tutaj przyjeżdżać. Przez to musimy budować więcej domów, które sprawiają, że Holandia staje się coraz cięższa. Dlatego nasz kraj zatonie szybciej, a powódź będzie bardziej katastrofalna - dodała Faile.