Większość z nas zdaje sobie sprawę z tego, że palenie papierosów szkodzi zdrowiu i jest jedną z głównych przyczyn zwiększającą ryzyko wystąpienia nowotworów, chorób układu krążenia i płuc. Palenie także w znacznym stopniu obniża płodność. Pomimo tego na świecie wciąż nie brakuje czynnych palaczy. Z tego powodu Holandia postanowiła bardzo mocno ograniczyć dostęp do wyrobów tytoniowych. Sprawdź, jak wyglądają antynikotynowe przepisy w tym kraju. Holandia chce być wolna od tytoniu jako pierwsza w UE W Holandii od ponad miesiąca obowiązuje zakaz sprzedaży produktów zawierających tytoń przez internet i telefon. Holendrzy idą jednak o kolejny krok dalej i zapowiedzieli już następne obostrzenia. 1 lipca 2024 roku w życie wejdzie prawo, które będzie zakazywało handlu tytoniem w tradycyjnych sklepach, pubach, automatach oraz w miejscach publicznych. Papierosy będzie można kupić jedynie w wyznaczonych punktach. Z kolei, aby paczka trafiła w ręce palacza, będzie on musiał uzyskać zaświadczenie od lekarza albo... receptę. Od 2032 roku papierosy będzie można dostać już tylko w specjalistycznych sklepach, a holenderski rząd zapowiedział, że kraj ma być wolny od nikotyny do 2040 roku. Inne kraje planują rezygnację z papierosów Holandia nie jest jedynym krajem Unii Europejskiej, który chce zmniejszyć liczbę notorycznych palaczy. Holenderskie przepisy chcą powielić u siebie także inne państwa. Zapowiedziano już, że proces ograniczenia dostępności wyrobów tytoniowych będzie stopniowy. Ma on polegać m.in. na wprowadzeniu wysokiej akcyzy na tytoń oraz wysokich cen za zakup jednej paczki. Zobacz więcej: Jacek Majchrowski złamał zakaz. Interweniowała straż miejska Mowa jest też o całkowitym zakazie jakiegokolwiek reklamowania produktów tytoniowych. A na liście państw, które przymierzają się do wprowadzenia zakazu sprzedaży papierosów, są: Finlandia, Nowa Zelandia, Szkocja, Dania, Irlandia, Kanada, Szwecja. Kiedy zakaz sprzedaży papierosów w Polsce? Według zapowiedzi Głównego Inspektora Sanitarnego zakaz dotyczący sprzedaży wyrobów tytoniowych zostanie wprowadzony w najbliższych latach także w Polsce. Prawdopodobnie jednak zmiany w prawie nastąpią dopiero w 2030 roku. Niektórzy z dużą rezerwą podchodzą do takich prognoz, bo w naszym kraju nowych palaczy wciąż przybywa, a po papierosy sięga co trzeci Polak. Przedstawiciele Polskiej Akademii Nauk w ramach projektu "Polskie Zdrowie 2.0" opracowali listę zaleceń dla rządu, które należałoby podjąć, aby zmniejszyć liczbę osób palących w kraju nad Wisłą. Pierwszym krokiem ma być podwyżka cen takich wyrobów, co już ma miejsce. Polska musi zaradzić ekonomicznym skutkom obostrzeń Warto dodać, że Polska musi się dobrze przygotować do taki daleko idących restrykcji. Jeżeli te rzeczywiście miałyby wejść w życie za siedem lat, to musimy liczyć się ze skutkami ubocznymi. Z jednej strony obostrzenia mają ograniczyć liczbę palaczy i wpłynąć na polepszenie stanu zdrowia społeczeństwa, z drugiej - ekonomiczne konsekwencje to likwidacja miejsc pracy w fabrykach wyrobów tytoniowych, które zatrudniają ponad 60 tysięcy osób. Mało kto wie, że w Polsce znajduje się pięć z trzydziestu dużych europejskich fabryk produkujących wyroby tytoniowe. Nasz kraj jest też głównym przetwórcą tytoniu w Unii Europejskiej i znaczącym producentem gotowych wyrobów z tym składnikiem.Czytaj także: Na plaży nawet o tym nie myśl. Wśród konsekwencji gigantyczny mandat Powstają strefy z zakazem. Chodzi o śmiertelnie groźny trend Zakaz handlu zaostrzony. Zmiany wejdą w życie od 1 sierpnia Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!