Adolf Hitler urodził się w Braunau am Inn 20 kwietnia 1889 roku w rodzinie urzędnika celnego Aloisa Hitlera. W budynku przy ulicy Salzburger Vorstadt 15 mieszkał niecały rok; ze względu na zawód ojca rodzina często się przeprowadzała. Pomimo tego, że Braunau było jedynie krótkim epizodem w życiu Hitlera, władze III Rzeszy zamierzały urządzić tam nazistowski ośrodek kultury. Sekretarz Hitlera, Martin Bormann, odkupił - posługując się szantażem - budynek od właścicieli za 150 tys. reichsmarek. "FAZ" zwraca uwagę, że do dziś na kutej żelaznej kracie budynku widoczne są inicjały Bormanna - "MB". Sam Hitler nie przywiązywał do tego projektu większej wagi. Zdaniem "FAZ" zabiegał wręcz o to, by mało budujące szczegóły z jego młodości uległy zapomnieniu. Po zakończeniu wojny dawni właściciele odkupili nieruchomość, a następnie wynajęli je austriackiemu MSW, które przekazało budynek miastu Braunau. Dom wykorzystywany był w przeszłości jako budynek mieszkalny, siedziba banku, gospoda, a ostatnio - do 2011 r. - jako warsztat dla osób niepełnosprawnych. Władze obawiają się, że budynek może dostać się w niepowołane ręce i stać się celem pielgrzymek neonazistów. Plany przekształcenia go w miejsce przypominające o hitlerowskich zbrodniach jak dotąd kończyły się fiaskiem. Przeforsowana przez właścicieli umowa najmu zakazuje wykorzystywania obiektu jako miejsca historycznego. Autor wyraża zdziwienie, że władze Braunau, mimo korzystnego klimatu dla rozliczeń z przeszłością, nie potrafią przedstawić przekonującej propozycji wykorzystania tego miejsca. Przed budynkiem znajduje się kamień pamiątkowy z napisem "Za pokój, wolność i demokrację. Nigdy więcej faszyzmu. Miliony ofiar ostrzegają". "FAZ" zwraca uwagę, że miejscowy politolog Andreas Maislinger od 15 lat zabiega o utworzenie w domu rodzinnym Hitlera międzynarodowego domu spotkań. W "House of Responsibility" (Domu Odpowiedzialności) młodzież z całego świata miałaby podczas konferencji dyskutować o wolności, prawach człowieka i praworządności. Realizacja tego pomysłu zakończyłaby raz na zawsze dyskusję o tym, co zrobić z domem Hitlera - podkreśla politolog.