Reklama

Hiszpanie ratują język gwizdany

Dzieci w jednej z hiszpańskich szkół na Wyspach Kanaryjskich obowiązkowo uczą się gwizdać. Ale nie dlatego, by wyrażać niezadowolenie z poziomu edukacji, tylko po to, by ocalić od wyginięcia jeden z najrzadszych języków świata.

Dzieci w jednej z hiszpańskich szkół na Wyspach Kanaryjskich obowiązkowo uczą się gwizdać. Ale nie dlatego, by wyrażać niezadowolenie z poziomu edukacji, tylko po to, by ocalić od wyginięcia jeden z najrzadszych języków świata.

Jest to język Silbo Gomero, używany do porozumiewania się na duże odległości, nawet na trzy kilometry, w górskim terenie.

Nie wiadomo, skąd wziął się ten język - być może z Afryki. Setki lat temu używali go Guanczowie, pierwotni mieszkańcy wyspy Gomera.

Dziś mówią nim dzieci. Nauczyciele na Gomerze mają nadzieję, że gwizdany język będzie coraz popularniejszy.

Podobny sposób porozumiewania się mają też niektóre społeczności w Grecji,Turcji, Meksyku i w Afryce, a także ... jeden z najsłynniejszych robotów świata, R2D2 z Gwiezdnych Wojen.

Reklama

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: język

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy