Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Hipopotam połknął 27-latka. Mężczyzna przeżył

Gdy doszło do wypadku, Paul Templer - organizator wycieczek safari - miał 27 lat. Podczas jednej z wypraw został połknięty przez hipopotama. Sensacyjne kulisy pracy Templera ujawnia po wielu latach "The Guardian" oraz "Huffington Post".

Hipopotamy są doskonałymi pływakami
Hipopotamy są doskonałymi pływakami/AFP

Paul Templer urodził się w Afryce. Zanim zaangażował się w organizowanie wycieczek, wiele podróżował, służył w brytyjskiej armii i brał udział w ekstremalnych wyprawach do najodleglejszych i niezbadanych zakątków świata.


Do tragicznego wypadku doszło w 1996 roku na rzece Zambezi, w jej środkowym biegu - w pobliżu Wodospadów Wiktorii.


Tamtego dnia w wycieczce brało udział czterech przewodników oraz turyści. Wszyscy byli w kajakach. Templera zaskoczył odgłos, który dobiegł z tyłu. Gdy się odwrócił, zobaczył, że jedna z łódek z turystami w środku unosi się na grzbiecie hipopotama, a przewodnik wpadł do wody.


Paul zdążył tylko skierować uczestników wyprawy na pobliskie skały, a sam pospieszył na ratunek. Nie zdążył, jak wspomina, złapać ręki kolegi, ponieważ "nagle pochłonęła go ciemność".

"To tak, jakbyś stracił wzrok i słuch" - czytamy we wspomnieniach na stronie "The Guardian". "Zdałem sobie sprawę, że moje nogi wciąż znajdują się w wodzie, ale druga połowa ciała jest prawie sucha. Wydawało mi się wtedy, że utknąłem w czymś oślizgłym" - dodaje.


"Zapach był straszny, jak siarkowy odór zgniłych jaj" - wspomina.


"Moje ramiona były unieruchomione, ale zdołałem uwolnić jedną rękę. Okazało się, że jestem pod wodą, uwięziony do połowy w paszczy hipopotama" - opowiada.


Hipopotamy to ogromne ssaki - dorosły osobnik waży średnio około 1500 kg. Są doskonałymi sprinterami i świetnymi pływakami. Potrafią wytrzymać 4-6 minut pod wodą bez wypływania na powierzchnię, by zaczerpnąć powietrza. Templer przekonał się o tym 17 lat temu.

Po chwili szamotaniny podróżnikowi udało się uwolnić, ale zwierzę zaatakowało ponownie. Zdaniem Templera takie zachowanie, czyli powtórzenie ataku, jest u tych zwierząt niespotykane.


27-latkowi od razu udzielono pierwszej pomocy. "Lekarze powiedzieli mi, że mogę stracić obie ręce i część nogi" - opowiada. Z kilkudziesięcioma ranami trafił do szpitala. W wyniku wypadku na Zambezi stracił lewą rękę. 

EKM


INTERIA.PL

Zobacz także