Zaskoczony opowieścią monarcha przyznał, że rosyjski prezydent "ma charakter". Szefowa amerykańskiej dyplomacji nie mogła się nie zgodzić. Jednocześnie zapowiedziała, że poruszy ten temat, gdy za kilka dni spotka się z Putinem na szczycie Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku we Władywostoku. Władimir Putin, podczas przerwy w drodze na szczyt, wskazywał syberyjskim żurawiom drogę do ciepłych krajów. Lecąc motolotnią uczył wychowane w niewoli ptaki odpowiedniej trasy. W ten sposób włączył się w program "Lot nadziei", który ma ratować przed zagładą ptaki zapisane do Czerwonej Księgi Gatunków Zagrożonych Wyginięciem. Prezydent Rosji założył biały strój przewodnika, wyposażony w odtwarzacz, z którego młode żurawie słyszały nagrane prawdziwe głosy ptaków-przewodników. Towarzyszyła mu ekipa ornitologów. To nie jedyna przygoda rosyjskiego prezydenta z dziką przyrodą. W 2008 roku uratował swoich towarzyszy przed atakiem tygrysa nad rzeką Ussuri. Jednym strzałem uśpił dzikiego kota. Dwa lata później podążał tropem niedźwiedzi polarnych na rosyjskiej Arktyce.