- Teraz przez około 6, 8 miesięcy będę musiał zadbać, by odzyskał kondycję. Później w przyszłym roku połączymy go znowu z gołębicą Milly, a później - też w przyszłym roku - poleci znowu przez kanał i mam nadzieję, że tym razem dotrze do Wielkiej Brytanii, a nie Nowego Jorku. - mówił właściciel ptasiego podróżnika. Teraz Billa czeka jeszcze miesięczna kwarantanna. Podczas swej ostatniej podróży pokonał blisko 5 tys. km, lądując w końcu w gołębim domu, ale w Nowym Jorku. Billy podczas tej długiej podróży prawdopodobnie odpoczywał na statkach, które również zmierzały do wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Według specjalistów gołębie mogą bez odpoczynku pokonać niecałe tysiąc kilometrów, lecąc z prędkością około 80 km na godzinę.