Gdzie na grzyby? W niektórych miejscach jest prawdziwe zatrzęsienie
Październik 2025 przyniósł grzybiarzom długo wyczekiwane emocje - po chłodnych nocach i serii deszczów wreszcie widać, że las oddycha. Tysiące osób codziennie raportują swoje zbiory. W którym regionie Polski obsypało najmocniej?

Z raportu w serwisie grzyby.pl wynika, że w pierwszym tygodniu października najwięcej grzybów pojawiło się w Wielkopolsce, na Warmii i Mazurach oraz w województwie świętokrzyskim.
Sezon na grzybobranie 2025. Gdzie największe zbiory?
"W pół godziny piętnaście kilo grzybów - głównie koźlarze czerwone i prawdziwki!" - relacjonuje grzybiarz z Wielkopolski. Warmińsko-mazurskie również nie zawiodło: setki podgrzybków, kilka tuzinów prawdziwków i, jak napisał jeden z użytkowników, "grzybki rosną pojedynczo, ale za to zdrowe i tłuściutkie".
Na południu kraju - na Śląsku i w Małopolsce sezon jest bardziej kapryśny. Po przymrozkach grzyby znów się pojawiają, ale nie wszędzie. "Widać, że grzybki jakby leniwe - nie chcą wychodzić" - zauważa komentujący z Mysłowic.
Gdzie warto jechać na grzybobranie?
- Wielkopolska - wciąż jeden z najpewniejszych regionów. Lasy sosnowo-brzozowe, miejscami wilgotne, pełne koźlarzy i młodych podgrzybków.
- Warmińsko-mazurskie - mnóstwo drobnych, zdrowych grzybów. Nie ma rekordów, ale można liczyć na stabilne zbiory.
- Świętokrzyskie i łódzkie - warunki wręcz idealne: ciepłe dni, wilgotna ściółka, grzyby w skupiskach. To spowodowało wysyp grzybów i takie opinie grzybiarzy: "Stół ma 180 cm, a i tak zabrakło miejsca, by wszystko rozłożyć". Załączone do komentarzy zdjęcia pokazują klasyczny jesienny zbiór: dorodne prawdziwki, koźlarze czerwone i kilka dorodnych czubajek.
Grzyby 2025. Porównanie z poprzednimi sezonami
Po kilku chudszych latach 2025 rok wygląda wyjątkowo dobrze. Jeszcze we wrześniu sytuacja była niepewna - las suchy, ziemia twarda, a raporty skromne. Ale pierwsze jesienne deszcze uruchomiły to, na co czekali wszyscy: prawdziwy wysyp.
W przeciwieństwie do sezonu 2023, który zakończył się po dwóch tygodniach, teraz grzyby rosną równiej i dłużej. Wilgoć utrzymuje się w ściółce, a prognozy pogody wskazują, że druga fala grzybowa może potrwać aż do połowy listopada. A grzybiarze zacierają ręce i czekają: "Dzisiaj leje cały dzień, ale za kilka dni będzie rydzowe i podgrzybkowe szaleństwo".
Można śledzić sytuację grzybową na bieżąco
Warto śledzić mapę grzybobrań na grzyby.pl, bo raporty aktualizują się co kilka minut. Widać tam nie tylko liczbę grzybów, ale też konkretne miejscowości (po zalogowaniu), linki do Google Maps i zdjęcia z terenu.
Na północy kraju grzyby trzymają się najlepiej. Tam chłód przychodzi później, a lasy, szczególnie w okolicach Giżycka, Iławy czy Człuchowa, dają szansę nawet na grzybobranie w listopadzie. W centrum i na południu, np. w łódzkim czy śląskim druga fala powinna ruszyć po kilku cieplejszych dniach.
Wystarczy spojrzeć, jak wygląda obecny tydzień: codziennie przybywa kilkadziesiąt nowych wpisów. Na zdjęciach są kosze pełne podgrzybków, dłoń z trzymanym borowikiem, stoły uginające się od obfitych zbiorów i pytania - co z nimi zrobić?













