Po dwóch dniach karnawału Rio zamieniło się w gigantyczną dyskotekę na kilka milionów osób. - Wszystko, co tu się dzieje, odpowiada mojemu przebraniu, bo wszystko jest pokojem - mówił jeden z uczestników zabawy, przebrany za anioła lub raczej kobietę całą w białych piórach. Brazylijski karnawał jest też maszynką do robienia pieniędzy. W tym roku przyciągnął on półtora miliona turystów. W ciągu tygodnia szaleństw zostawią oni w Brazylii prawie ćwierć miliarda dolarów.