"Fakt": Kradzieże i włamania posła Stanisława Pięty
Jako nastolatek poseł Stanisław Pięta włamał się do ponad 100 milicyjnych aut. Wraz z kolegami kradł z nich broń. Wspólnie kolekcjonowali amunicję i przygotowywali się do zbrojnego wystąpienia przeciw komunistom - czytamy w dzisiejszym "Fakcie".
Jak poinformował dziennik, poseł PiS Stanisław Pięta w młodości wielokrotnie złamał prawo. Wszystko po to, by wraz z kolegami zbrojnie wystąpić przeciwko komunistom.
Gazecie udało się dotrzeć do akt Instytutu Pamięci Narodowej. Wynika z nich, że Piętą interesowała się Służba Bezpieczeństwa.
W latach 80. wówczas 17-letni Stanisław Pięta był rozpracowywany w akcji pod kryptonimem "Kolumna".
Według informacji zebranych przez "Fakt" poseł Stanisław Pięta angażował się w młodości w podziemną działalność na rzecz Konfederacji Polski Niepodległej - pierwszej w Polsce antykomunistycznej partii.
Stanisław Pięta przyznał się na łamach gazety do ponad 100 włamań do milicyjnych aut na terenie dawnego woj. bielskiego.
Powstańcza idea posła i jego kolegów ostatecznie upadła, bo w Polsce skończył się komunizm. Arsenał zgromadzonej amunicji trafił do parafii pw. Matki Boskiej Pocieszenia w Juszczynie w woj. śląskim - czytamy w gazecie.
------
Fakt/INTERIA.PL