To oczywiście tylko opowiadane w żartach przypuszczenie. Jak powiedział dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro w rozmowie z PAP, takiej wiedzy historycy nie mają. Wydobyta z jeziora tzw. dłubanka ma ok. 10 m długości. Wykonana została z jednego pnia drewna lipowego. Upływ czasu, nietrwałość materiału, działające na nią przez ten czas środowisko wodne i upadające na łódź belki dawnego mostu Poznańskiego, spowodowały liczne pęknięcia. Z tego względu obiekt został wydobyty w kilku elementach. Niemniej znalezisko jest to jest niezwykle ważne. Akcja wydobycia "Zeszliśmy na głębokość 9,5 m, w odległości mniej więcej 75 m od linii brzegowej w środkowej partii jeziora Lednickiego. Dłubanka leżała jakby w całości, obłożona mułem, opadami dennymi, ewidentnie między reliktami mostu" - powiedział PAP archeolog z UMK w Toruniu dr Krzysztof Radka, który kierował grupą nurków wydobywających obiekt. Akcja wydobycia łodzi rozpoczęła się na początku października. Ze względu jednak na stan obiektu był to niezwykle skomplikowany i długotrwały proces. "Po odkopaniu kawałka dłubanki przenosiliśmy ten fragment delikatnie na takie specjalnie przygotowane korytko z blachy. Następnie korytko wyciągaliśmy na głębokość ok. 2 m i tak płynęliśmy do brzegu. Obiekt nie został wtedy także całkowicie wyciągnięty z wody, tylko ułożony w całości na głębokości tych właśnie 2-2,5 m" - wyjaśnił archeolog. Obiekt w poniedziałek został przewieziony do Torunia, gdzie zajmują się nim eksperci z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika pod okiem prof. Małgorzaty Grupy. Po wykonaniu niezbędnych prac konserwatorskich łódź będzie eksponatem wystawy stałej w Muzeum Historii Polski (MHP) w Warszawie, jako wieloletni depozyt przekazany przez Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy. Wyjątkowy eksponat Dyrektor MHP Polski Robert Kostro podkreślił w rozmowie z PAP, że odnaleziona na dnie jeziora Lednickiego łódź jest niezwykle ważnym znaleziskiem. "Ten obiekt jest dla nas szczególnie cenny, ponieważ tego typu obiektów jest naprawdę bardzo mało, a dodatkowo ta łódź związana jest ze specyficznym miejscem - Lednica to przecież jedno z trzech najważniejszych centrów ówczesnego Państwa Polskiego - obok Gniezna i Poznania" - powiedział Kostro. "Żartujemy trochę, że być może tą łodzią Mieszko z Dobrawą popłynęli na wyspę na jeziorze Lednickim aby przyjąć chrzest. Oczywiście takiej wiedzy niestety nie mamy" - dodał. Kostro podkreślił, że łódź w zbiorach muzeum będzie miała także swój symboliczny charakter. Przypomniał, że Lednica jest uważana przez historyków za prawdopodobne miejsce chrztu Polski w 966 roku. "Obiekty znalezione na Lednicy to jedne z pierwszych świadectw funkcjonowania Państwa Polskiego, każdy przedmiot odnaleziony w tym miejscu musiał służyć w obsłudze tego głównego centrum państwa Mieszka I. Ta dłubanka ma także swoje metaforyczne odniesienie - to łódź związana przecież bardzo mocno z symboliką chrześcijańską, która stoi u podstaw naszego państwa" - podkreślił Kastro. Kierownik Wczesnopiastowskiej Rezydencji na Ostrowie Lednickim, oddziału Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy dr Janusz Górecki, powiedział że tego typu łodzie, wykonywane z jednego pnia drewna, wykorzystywane były powszechnie już od VI wieku i umożliwiały ówczesnym Słowianom pokonywanie odległości nawet setek kilometrów. "Istniały dwa typy łodzi - bojowe, jak w przypadku najazdów Słowian, bądź łodzie typu gospodarczego. W przypadku łodzi bojowych, były one egzemplarzami dużymi od 7 do 10, blisko 11 m i takie łodzie są znane m.in. z jeziora Lednickiego. Rozmiary tych dłubanek świadczyły też o tym, że mieściło się tam spokojnie 10 wojowników w pełnym uzbrojeniu i naprawdę te obiekty robią ogromne wrażenie" - powiedział Górecki. Pierwszą łódź odnaleziono na dnie jeziora w 1959 roku. Była to łódź bojowa wykonana z dębiny o długości prawie 10,5 m. "Ten obiekt był później wiele lat eksponowany w Muzeum Wojska Polskiego w Poznaniu. Kiedy wykonano analizę datowania tej łodzi poprzez wwiercenie się z gródź łodzi i pobranie próbki drewna, okazało się, że data ścięcia tego wielkiego pnia dębu to 966 rok, czyli data Chrztu Polski. Była to bardzo miła niespodzianka dla badaczy" - mówił Górecki. Podwodne badania i prace archeologiczne prowadzone są przez archeologów z UMK w Toruniu, z przerwami, od 1982 roku. W tym czasie zinwentaryzowali oni kolejne łodzie, w tym m.in. także blisko 5 metrową łódź typu gospodarczego z jedną grodzią, pochodzącą już z okresu późniejszego - XIV w. "Wszelkie pozostałości, jakie mogą znajdować się jeszcze w jeziorze koncentrują się głównie w rejonie mostów, które budowano tu w latach 963-964 i które w łączyły wyspę z lądem, ale także wzdłuż linii brzegowej wyspy. Środowisko wodne jednak, zamulenie jeziora, powoduje ze wszelkie badania są utrudnione i chwyta się pojedyncze elementy, jak np. fragmenty uzbrojenia. Liczymy, że kolejne, specjalistyczne badania pozwolą na odkrycie następnych obiektów, w tym m.in. przedmiotów codziennego użytku" - mówił Górecki. Wyspa Ostrów Lednicki - zdaniem wielu historyków - to miejsce chrztu Mieszka I. Stąd pochodzi jedna z największych kolekcji zabytków z początków chrześcijaństwa, z najstarszym w Polsce relikwiarzem - fragmentem krzyża Chrystusa. Niewykluczone, że relikwiarz jest pamiątką z czasu chrztu Mieszka I. Wyspa ma ok. 7,5 ha, w X wieku zamieszkiwało ją według szacunków historyków od 700 do nawet 2 tys. mieszkańców. Głębokość jeziora okalającego wyspę sięga 8-12 metrów. Anna Jowsa