Najpierw na ulicach Paryża pojawiły się plakaty, porównujące Nicholasa Sarkozy'ego do Baracka Obamy z optymistycznym hasłem wyborczym przyszłego prezydenta USA: Yes, we can!. Afisze podpisała tajemnicza grupa "SarkObama Team". Początkowo nikt nie wiedział, kto kryje się pod zaskakującą kampanią. Liderzy obozu prezydenckiego byli zachwyceni, myśleli bowiem, że w Paryżu powstała nowa grupa młodych działaczy, popierających Nicolasa Sarkozy'ego. Dzisiaj jednak paryska stacja metra wytapetowana została nowymi plakatami. Zamiast Yes, we can! obok portretu francuskiego prezydenta pojawiło się hasło Yes, you must!, czyli Tak, musisz!. Co musi zatem zrobić Sarkozy? Zająć się w końcu ekologią, bo do akcji przyznał się Greenpeace. - To dobry dowcip. Szkoda, że nie zdążyłam zobaczyć tych nowych plakatów. Policja zdarła je bardzo szybko. Cała historia musiała chyba Sarkozy'ego nieźle zdenerwować - powiedziała francuskiemu korespondentowi RMF FM Markowi Gładyszowi rozbawiona paryżanka.