Dziewczynka waży około 7 kg, ma 76 cm wzrostu. Nie mówi, ale uśmiecha się, kiedy jest szczęśliwa i rozpoznaje otaczające ją osoby. Rosną tylko jej paznokcie i włosy. - Ma piżamy i ubranka, które mają po 10-12 lat - mówi ojciec Brooke, Howard Greenberg. Problem w tym, że dziewczynka nie starzeje się w normalny sposób. Doktor Richard Walker z University of South Florida College of Medicine w Tampa, tłumaczy, że organizm Brooke nie rozwija się jako skoordynowana całość, ale poszczególne jego części zmieniają się bez najmniejszej synchronizacji. Z badań opublikowanych w ostatnim wydaniu magazynu "Mechanisms of Ageing and Development" wynika, że dziewczynka wciąż ma mleczne zęby, ale już wiek jej kości oceniany jest na 10 lat. - W mózgu zaszły tylko minimalne zmiany - mówi Walker. Brooke od dawna interesują się lekarze i naukowcy. Mają nadzieję, że jej przypadek pomoże rozwiązać zagadkę genów odpowiedzialnych za starzenie się. Jak do tej pory nie stwierdzono jednak przyczyny zaburzeń. Wyeliminowano jedynie znane wady genetyczne i aberracje chromosomowe. Lekarze próbowali leczyć ją hormonem wzrostu, jednak terapia nie przyniosła najmniejszych rezultatów. Zobacz galerię zdjęć dziewczynki Obecnie Walker i genetycy z All Children's Hospital badają DNA Brooke. Jak twierdzą, starają się odnaleźć nieznany zmutowany gen, który odpowiada za zatrzymanie procesu starzenia. Naukowcy mają nadzieję, że jeśli udałoby się wyizolować taki gen, mógłby on pomóc w rozwiązaniu zagadki, dlaczego się starzejemy i umieramy. - Bez zbytniej sensacji powiedziałbym, że to dla nas możliwość odkrycia, dlaczego jesteśmy śmiertelni - twierdzi Walker. Jeśli gen lub geny uda się wyizolować badacz chce przeprowadzić testy na zwierzętach, aby określić, czy można go "wyłączyć", a jeśli tak, to czy wówczas zwierzęta będą się wolniej starzały. Przeczytaj cały artykuł na temat Brooke w ABC News