Obaj mężczyźni, w wieku 27 i 34 lat, zostali już aresztowani. Grozi im kara 10 lat więzienia - poinformowała podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji. Według policji, mężczyźni od 2005 roku handlowali na dużą skalę akcesoriami komputerowymi. Prezesem firmy był 27-latek. Na podstawie umowy z jednym z łódzkich banków przedsiębiorcy uzyskali świadczenie finansowania działalności gospodarczej. - Po okazaniu w banku faktury sprzedaży towaru oraz oświadczenia kontrahenta o otrzymaniu towaru i zobowiązania do zapłaty na wyznaczone konto bankowe w terminie do 90 dni, łódzka firma otrzymywała z banku kwotę należności pomniejszoną o prowizję - wyjaśniła Kącka. Biznesmeni umocnili swoją wiarygodność w oczach bankowców kilkunastoma operacjami finansowymi opiewającymi na duże kwoty. Jednak od listopada 2008 roku do maja tego roku wyłudzili oni z banku na podstawie sfałszowanych dokumentów ponad 14 milionów złotych. Według policji w tym czasie podrabiali faktury i oświadczenia, rzekomo wystawiane na warszawskiego kontrahenta, z którym wcześniej już realizowali transakcje. - Dla uśpienia czujności banku początkowo wpłacali na konto pewne sumy w imieniu odbiorcy towaru. Były one jednak zdecydowanie niższe w porównaniu z rzekomym zobowiązaniem - wyjaśniła policjantka. W tym czasie bank finansował ich upozorowaną działalność wypłacając oszustom kolejne transze pieniędzy. W końcu bankowcy zorientowali się, że są oszukiwani i zawiadomili policję. Obu podejrzanych zatrzymano podczas biznesowego spotkania w poszkodowanym banku. Według śledczych byli bardzo zaskoczeni. Przedstawiono im m.in. zarzuty poświadczenia nieprawdy w dokumentacji, posługiwania się sfałszowanymi dokumentami, oszustwa kredytowego i wyłudzenia mienia znacznej wartości. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Łódź- Śródmieście.