Grupę ochotników poddano testom pamięciowym. Chodziło o zapamiętanie serii par wyrazów. To, jak wiele zapamiętali, sprawdzano najpierw po godzinie, potem po sześciu godzinach. W międzyczasie część z badanych pozwoliła sobie na mniej więcej godzinną drzemkę. Okazało się, że właśnie te osoby osiągnęły w późniejszym teście wyniki lepsze o 15 procent niż ci, którzy nie drzemali. Wniosek nasuwa się sam. Sen w ciągu dnia nie musi oznaczać straty czasu, ale pod warunkiem, że wcześniej trochę czasu poświęcimy na to, by czegoś się nauczyć.