- Wszystko idzie bardzo dobrze, do ułożenia zostało jeszcze ok. 600 tys. kostek. Wygląda na to, że kryzys pozytywnie wpłynął na wydajność naszych budowniczych - powiedział Guido Vreuls z holenderskiej agencji pracy Otto, która rekrutowała budowniczych. W hali WTC Expo Center w Leeuwarden gigantyczną konstrukcję z różnokolorowych klocków stawia 90 osób - w tym 15 Polaków. Budowniczych wybrano w castingu, podczas którego oceniano dokładność, cierpliwość, odporność na stres i umiejętność współpracy z grupą. Niezbędna była też znajomość angielskiego - oficjalnego języka budowniczych Domino Day. W tym roku - po tym jak jedna z holenderskich stacji radiowych zaoferowała nagrodę osobie, która storpeduje próbę bicia rekordu - szczególnie dokładnie przyglądano się kandydatom na budowniczych. - Badaliśmy naszych uczestników bardzo skrupulatnie - również poprzez sądy w Polsce i innych krajach. Dokładnie wiemy, z kim mamy do czynienia i nic nie powinno się wydarzyć - ocenił Vreuls. Dodał, że cała konstrukcja jest zabezpieczona blokadami, które w razie błędu lub dywersji nie pozwolą na przedwczesne zrujnowanie tego, co mozolnie budowano od końca września. - Blokady są na miejscu cały czas. Zostaną usunięte dopiero na godzinę przed rozpoczęciem próby. Wcześniej nawet jeśli coś się wydarzy, to straty będą do odrobienia - wyjaśnił. Tegoroczny "Domino Day" ma być podróżą dookoła świata, podczas której za - pośrednictwem ruchomych obrazów z kostek domina - pokazane zostaną najbardziej charakterystyczne elementy siedmiu kontynentów. Próba pobicia rekordu Guinessa ma dotrzeć - za pośrednictwem stacji telewizyjnych z kilkunastu krajów do ponad 100 milionów widzów. Oglądający zobaczą m.in., jak stać się sławnym i bogatym w Stanach Zjednoczonych, gdzie kostki przewracając się, będą odsłaniać kolejne etapy "amerykańskiego snu". Podróż zacznie się od ukończenia średniej szkoły i zarobienia pieniędzy na pierwszy samochód. Potem zaplanowano próbę zrobienia kariery w Hollywood oraz odwiedziny w kasynach Las Vegas. Wcześniej podróż prowadzić będzie przez Oceanię, gdzie tematem przewodnim układanych konstrukcji będzie woda - w tym nurkowanie w kolorowym świecie Wielkiej Rafy Koralowej, a także wszelkie sporty, które można uprawiać pod wodą, w wodzie i w powietrzu ponad nią. Budowniczowie pokażą też lądową podróż autostopem przez Australię. Tę podróż - według zapowiedzi - mogą zakłócić wielkie pożary podsycane przez silne wiatry. Z kolei Azja przywita widzów próbą odnalezienia równowagi w skomplikowanym świecie, ale również hałaśliwą atmosferą centrów zatłoczonych miast. Na zakończenie azjatyckiej części show, kostki-podróżniczki będą musiały popisać się znajomością wschodnich sztuk walki. Europejska część układanki ma pokazać, jak pracowitym i kreatywnym kontynentem jest Europa i Unia Europejska. Według zapowiedzi organizatorów wśród konstrukcji pojawią się w tym roku polskie akcenty. - Polska jest ważnym krajem w Europie, i na pewno znajdzie swoje miejsce w budowanych konstrukcjach - zapowiedział Vreuls. Rekord Guinessa w układaniu domina pozostaje w Holandii od 2001 roku. Wcześniej o jego ustanowienie toczyła się zacięta walka pomiędzy budowniczymi z Holandii a układaczami z Azji. Ekipom z Chin, Japonii i Korei dwukrotnie udawało się wyjść na prowadzenie - ostatnio, dziewięć lat temu, gdy udało im się ustawić i przewrócić konstrukcję z ponad trzech milionów kostek. Od tamtej pory rekordy padają tylko w Leeuwarden.