- Jestem szefem ekipy sprzątającej w hotelu i dlatego późno wieczorem wracam do domu. Moja żona uważa, że zanim wrócę do domu, jeszcze gdzieś chodzę - oświadczył przed sądem powód. - Co wieczór, kiedy wracam do domu, żona, która jest kobietą dużego wzrostu i bardzo silną, bije mnie - powiedział skarżący się, który sam, według gazety, jest człowiekiem pośledniej postury. Dziennik dodaje, że pozwany zwrócił się do sędziego z prośbą o pomoc, bo - jak powiedział - nie chce już wracać do domu.