Ollolai to miejscowość w środkowej Sardynii, która nie ma dostępu do morza. Gwarantuje jednak znakomite widoki, słońce i bliskość najważniejszych punktów wyspy. Obecnie mieszka w niej 1600 osób, ale władze liczą, że ich akcja sprowadzi do miasteczka nowe twarze. Za symboliczne 1 euro w ręce nabywcy trafi jeden z 200 opuszczonych domów. Często są one w fatalnym stanie technicznym, a remont wymaga dużych nakładów. Nowy właściciel musi zobowiązać się na piśmie, że w ciągu trzech lat przywróci mieszkaniu dawny blask. Jeśli to się nie uda, będzie musiał zwrócić dom. Eksperci wyliczyli, że szacunkowy koszt wyremontowania przeciętnego domu powinien oscylować w granicach 80-85 tys. euro. Takie liczby sprawiają, że oferta nie wydaje się już tak bardzo atrakcyjna.Takie wymogi nie odstraszają jednak potencjalnych kupców. Do tej pory zgłosiło się już 100 chętnych na 200 domów. W trzech przypadkach umowy zostały już sfinalizowane.Wyprzedaż potrwa do 10 lutego. Pierwszeństwo mają ci, którzy planują otworzyć działalność gospodarczą w tym miasteczku. Nie jest to jednak warunek konieczny.Co można robić w Ollolai? Miejscowość słynie z wyplatania koszyków i produkcji owczego sera. Latem, podobnie jak niemal wszystkie miasteczka na Sardynii, mieszkańcy utrzymują się głównie z turystyki.To nie pierwsza tego typu akcja we Włoszech. Tamtejsze małe miasteczka borykają się z problemem wyludnienia. W ramach projektu "Dom za 1 euro" na podobnych zasadach sprzedawane są domy na Sycylii, w Toskanii i Abruzji.