Według gazety, pojawił się nowy typ wróżbitów biznesowych, których gabinety przeżywają oblężenie. Inni wróżbici mówią o nich z niechęcią. Może dlatego, że wyglądem bardziej przypominają maklerów, a może po prostu im zazdroszczą. A jest czego. Wróżbiarstwo biznesowe to najszybciej rozwijający się sektor usług przepowiadania przyszłości. - Zapotrzebowanie na te usługi przerosło moje oczekiwania - mówi astrolog z 17-letnim stażem z Łodzi, Olga Gieraga. Rok temu rzuciła dyrektorskie stanowisko w dużej firmie, by założyć Pro Astro, pierwszą w Polsce profesjonalną firmę doradzającą w karierze i biznesie za pomocą astrologii. - Stosując specjalistyczne tablice i programy komputerowe, podpowiadam klientom, kiedy prosić szefa o podwyżkę, a przedsiębiorcom ustalam daty uruchomienia firm i podpisywania umów. Miesięcznie mam kilkunastu klientów - zdradza. Na brak pracy nie narzeka też Piotr Horn, który stawia Biznes Tarota: "Do jednego z klientów zadzwonił ostatnio headhunter z propozycją lepszej finansowo pracy. Klient przyszedł z dylematem: skorzystać z oferty czy trzymać się bezpiecznej pracy, z której nie jest do końca zadowolony? - opowiada. Odpowiedzi na takie pytania szuka w kartach do tarota. - Jeśli pojawiłyby się karty mówiące, że wybór nowej pracy zaszkodzi więzom rodzinnym, to już jest to ostrzeżenie - mówi. Dziennik podaje, że Horn coraz częściej "wróży" też korporacjom. Doradza, kiedy wprowadzić na rynek nowy produkt albo którą lokalizację wybrać na nową siedzibę. - Wiele firm już postawiłem na nogi, ale często na efekty trzeba czekać dłużej - tłumaczy. Firmy coraz częściej szukają u wróżbitów pomocy przy rekrutacji. - Przychodzą do mnie dyrektorzy, którzy tworzę nowe stanowiska, i proszą: "Wyselekcjonowałem trzech świetnych kandydatów, ale nie wiem którego wybrać. Ale zdarzają się też pytania, kogo zwolnić" - mówi Gieraga. Ceny konsultacji u wróżbitów biznesowych wahają się od kilkuset do ponad tysiąca zł. Może dlatego, że na razie takich specjalistów jest jeszcze niewielu - góra kilkadziesiąt na mniej więcej 50 tys. polskich astrologów, jasnowidzów i wróżbitów razem wziętych - informuje "Metro".