Jerry Watson bada zęby, wykorzystując obraz przesłany przez kamerę internetową. Na tej podstawie decyduje, czy powinien je "obejrzeć osobiście" - informuje pismo "The Sun". Mimo tego ułatwienia pacjenci i tak muszą wybrać się do kliniki, gdzie ich szczęka zostaje sfilmowana. Jednocześnie płacą higienistce 50 funtów za oczyszczenie jamy ustnej. - Daje mi to możliwość badania stanu zębów moich pacjentów w czterech klinikach jednocześnie - tłumaczy Watson, który ostatniego lata rozbudował swoją przychodnię Toothplace tak, że jej usługi są dostępne w kolejnych 20 miejscach Wielkiej Brytanii. Lekarz sądzi, że dzięki odpowiedniej technologii ludzie mogliby badać zęby nawet nie wychodząc z własnych domów. - Ludzie musieliby jednak mieć w domach kamery bardzo dobrej jakości - tłumaczy. Watson marzy, by w przyszłości takie kamery były elementem elektrycznych szczoteczek do zębów.