Według lingwistów z Uniwersytetu Nowofunlandzkiego, zmiana polega na upowszechnieniu się w Kanadzie tzw. wielkiej przesuwki samogłoskowej. Dotyczy ona głównie wymowy długich samogłosek i jest bezpośrednią przyczyną obecnej rozbieżności między pisownią i wymową angielską. Naukowcy zauważyli, że Kanadyjczycy coraz częściej wyżej akcentują samogłoski, cofając głębiej język. Polega to na tym, że na przykład słowo "przepraszam" - "sorry", jest częściej wymawiane jako "sah-ry" niż niż tradycyjne kanadyjskie "sore-y". Podobnie jest w przypadku wyrazu "Bóg", gdzie zanika charakterystyczne, twardsze "God", które jest teraz wymawiane jako "Gawd". "Jesteśmy w środkowym etapie tej transformacji" - zauważa Paul de Decker, socjolingwista z Uniwersytetu Nowofunlandzkiego. Jak mówi, w zmianie nawyków językowych przodują takie miasta jak Ontario czy Toronto. W ocenie naukowca, przyczyną zmian w wymowie mieszkańców kraju klonowego liścia jest ich tolerancja i niepoprawianie błędów językowych, które zdarzają się przyjezdnym.