Sprawa trafi do sądu, teraz trwa wymiana pism prawniczych. Szef sopockiej firmy zapewnia, że nazwę zastrzegł w 2007 roku i jest jej prawowitym właścicielem. Prezes nie ma wyrzutów sumienia z powodu tego, że dzieci przez pomyłkę mogą obejrzeć w Internecie nie to, co powinny. Stron podobnych i drastycznych jest o wiele więcej i każdy może na te strony wejść. My tą stronę zabezpieczyliśmy w ten sposób, że można jej nie otwierać - mówi Stanisław Pobłocki reporterowi RMF FM Wojciechowi Jankowskiemu.