- Mój pomysł na to, jak ochronić nasze granice? Dwa słowa: Chuck Norris! - przekonuje Huckabee, który walczy obecnie o rekomendację Republikanów w najbliższych wyborach prezydenckich w USA. "Kandydat na kandydata" ma widocznie nadzieję, że również w jego przypadku Norris objawi swoje nadzwyczajne talenty. Wiadomo już, że potrafi nalać wody do sitka, zrobić z bobra taboret i policzyć do nieskończoności. Może potrafi też zdobyć nominację prezydencką Republikanów dla Huckabee'go? Ma na to czas do 28 stycznia. Jeszcze do niedawna wydawało się, że faworyt Norrisa, były gubernator stanu Arkansas, nie ma większych szans z gigantami: Johnem McCainem i Rudolphem Giulianim. Pomysł z wykorzystaniem twarzy serialu "Strażnik Teksasu" okazał się jednak strzałem w dziesiątkę, ponieważ nie dość, że notowania Huckabee'go wyraźnie się poprawiły (w swojej partii zajmuje obecnie drugie miejsce), to jeszcze kandydat znalazł się na ustach połowy Ameryki. Co wyjątkowo ważne ironiczny i zabawny spot z Norrisem pozwolił mu przeistoczyć się w oczach wyborców z nudnego pastora w "wyjątkowego jajcarza".